Notkę przygotował Psycho-Mantis.
Twórcy „Bulletstorma” byli bardzo
pewni swojego nowego dzieła: złożyli wiele obietnic i rzucili wyzwanie „Killzone
3” , twierdząc
iż ich gra zatrzęsie światem fpsów w posadach. Jak to bywa, twórcy byli nieco
za mocni w gębie, a za słabi w praktyce.
„Bulletstorm” jest ciekawym
fps-em z prostą fabułą, fajną grafiką,
wyrazistymi postaciami i przede wszystkim pomysłem na nowe podejście do
strzelanin. „Kill with skill” było hasłem przewodnim całego przedsięwzięcia -
chodzi ni mniej, ni więcej o to, by wszystkich przeciwników unicestwiać w
złożony i jak najbardziej skomplikowany sposób, za co będziemy nagradzani
punktami. Np. przyciągamy przeciwnika do siebie specjalną smyczą, oplatamy
wybuchowym łańcuchem i dajemy kopa na kaktus, przewody pod napięciem, czy inne
śmiercionośne przedmioty w okolicy . Im
więcej akcji połączymy, tym więcej punktów zbierzemy. Cały problem polega na tym,
że gra jest dość chaotyczna - ograniczone drzewo broni i w sumie dość mała
możliwość kombinacji powoduje, że trudno mówić tu o planowaniu jakichś akcji...
poza nachalnie narzucanymi kombosami, gdzie przeciwnicy dosłownie depczą po
obiektach, którymi ich zabijemy.
Dość różnorodne plansze, bardzo
fajne miasto, w którym rozgrywa się znaczna część gry, a także bronie dają
radę, jednak po jednokrotnym skończeniu przygody do tego tytułu nie chce się
już po prostu wracać. Nie ma tu niczego, co mogłoby zapaść w pamięć, niczego,
do czego chcielibyśmy jeszcze powrócić na dodatkowe godziny rozgrywki. Przez
całą grę najczęstszym widokiem jest noga naszego bohatera którą dajemy kopa... dosłownie
wszystkim. Rozgrywki nie wydłuża kooperacja czy multiplayer, który polega
dokładnie na tym samym, czyli kombinacjach i egzotycznym zabijaniu, i tak w
kółko. Człowiek mniej więcej w połowie kampanii odczuwa totalne znużenie.
Gra na raz, w dodatku nie dla
każdego, raczej dla miłośników fpsów, którzy chcą zobaczyć kolejny - z nieco
inną konwekcją. Reszta się wynudzi.
Plusy:
+ różnorodne lokacje
+ ciekawe bronie
+ zabawne sytuacje i dialogi
+ ciekawy pomysł
+ grafika
Minusy:
- schematyczność rozgrywki
- powtarzalność
- chaos
- mała różnorodność kombinacji
zabójstw
Ocena: 5=/10