„Time to Hurry: Nicole’s story” to bardzo wciągająca darmowa gra z gatunku „hidden object”, w której naszym zadaniem jest obsługiwanie klientów w sklepie.
Klienci wymieniają rzeczy, których poszukują, a my w krótkim czasie musimy wyłonić je z masy innych przedmiotów na planszy. Czasu jest mało, kolejka klientów rośnie, a oni sami szybko się niecierpliwią – jeśli szukanie zajmuje nam zbyt dużo czasu, klient traci „serduszko”, a więc zaufanie do nas, a co za tym idzie, maleje ilość pieniędzy, które gotów był nam wręczyć za szybkie wypełnienie zadania. Jeśli będziemy ślamazarni, rozeźlony klient po prostu wyjdzie ze sklepu, obniżając nam wynik danej planszy.
Gra ma całkiem znośne wykonanie i z łatwością potrafi wywołać syndrom „jeszcze jednej planszy”. Nie jest ani przesadnie trudna ani zbyt łatwa – przedmioty z każdą nową planszą zmieniają miejsce położenia, zmuszając nas do wytężonej obserwacji i wykazania się refleksem, dlatego tytuł ten świetnie sprawdza się jako ćwiczenie spostrzegawczości, a przy okazji pomoże nam się nauczyć angielskich słówek.
Wadą produkcji jest mały obszar „aktywności” danego przedmiotu – i o ile nie ma to znaczenia przy w miarę dużych obiektach, tak przy tych małych i cienkich (jak kij od szczotki) możemy się nieco naklikać, zanim gra uzna, iż istotnie znaleźliśmy daną rzecz. To przykre niedopracowanie momentami utrudnia zabawę, gdy tracimy cenny czas na klikaniu w poszukiwaniu właściwego piksela, pogarszając własny wynik.
„Time to Hurry” to mimo wszystko jedna z lepszych darmowych gier – gorąco zachęcam do jej wypróbowania.
Ocena: 7-/10