środa, 6 października 2010

Sherlock Holmes - Przebudzenie



Najpewniej nie sięgnęłabym po tę pozycję, bo nie przepadam za postacią najsłynniejszego detektywa świata, gdyby nie fakt, że gra ta stara się połączyć fikcję Doyle'a, którego czytałam z braku dobrych kryminałów, z fikcją Lovecrafta, którego bardzo lubię. Londyn, Cthulhu, odwieczne zło, dwójka dżentelmenów i pradawni bogowie? Musiałam to sprawdzić!

Gra jest niskobudżetową produkcją, co niestety czasem aż za bardzo kłuje po oczach. Na szczęście nie aż do tego stopnia, by nie dało się tego zdzierżyć. Widać, że ekipa twórców mimo wszystko przyłożyła się do zadania - miejscówki tworzą całkiem przekonujące wrażenie, chociaż miasto wieje pustką. Scenariusz, mimo że nie tak dobry jak historie Lovecrafta, potrafi zaciekawić i dać wystarczający pretekst do kontynuowania rozgrywki. Zagadki są ciekawe i raczej logicznie poprowadzone (chociaż zmierziło mnie, gdy Holmes włożył sobie do inwentarza/teczki kowadło i swobodnie z nim paradował). Dodatkowym plusem są postacie Holmesa i Watsona - moim skromnym zdaniem to chyba najlepsze z przedstawień tego duetu, z jakimi miałam dotąd do czynienia, bardzo wierne swym książkowym pierwowzorom, to się chwali.

Dobra pozycja dla fanów gatunku, warto dać jej szansę.

 Ocena: 7-/10