piątek, 22 października 2010

Harvest Moon: Hero of Leaf Valley - recenzja



Harvest Moon: Hero of Leaf Valley


Najnowszy Harvest Moon nareszcie zbliżył się do wiejskich realiów – można jeździć ciągnikiem, pędzić bimber z ziemniaków i czasami podsunąć sołtysowi „upominek” w kopercie.
            
         Oczywiście żartuję. Harvest Moon toczy się w bajkowym świecie, gdzie ludzie zawsze są mili, a zwierzęta nie produkują nawozu. Wydany na PSP „Hero of Leaf Valley” to remake „Save the Homeland” z PS2 – dłuższy i bardziej rozbudowany od pierwowzoru. Jako wnuk niedawno zmarłego farmera mamy za zadanie stać się tytułowym bohaterem i w ciągu dwóch lat ocalić Dolinę Liścia przed wielkim koncernem, który ma zamiar wybudować tam park rozrywki. Jeżeli przed upływem terminu nie uda nam się zebrać wymaganej kwoty, za którą koncern gotów jest się wycofać z inwestycji, lub też w jakiś inny sposób rozsławić miasteczka (np. przez uczynienie z niego atrakcji turystycznej), przegramy.
           
          HoLV stawia bardziej na interakcję z mieszkańcami doliny niż na rozbudowywanie farmy. Nasze pole ma nadzwyczaj skromny rozmiar, hodować możemy jedynie kury i krowy, a znane z serii krasnoludki (sprites) nie przyjdą nam z pomocą. Bardziej niż uprawy absorbują nas próby zaprzyjaźnienia się z tubylcami i pozyskanie ich zaufania. Mamy określony czas na zdobycie wystarczającego poziomu sympatii danej osoby (dobrze jest zaopatrzyć się zawczasu w poradnik), a jeśli nam się to nie powiedzie, zamknie się przed nami jedna z możliwych ścieżek rozwoju fabuły (łącznie możemy wypełnić 16 tzw. „story quest”). Po uratowaniu doliny otrzymujemy opcję New Game +,  dzięki czemu możemy zacząć przygodę na nowo, zachowując przy tym pieniądze, zwierzęta i wszelakie upgrade’y, które udało nam się przeprowadzić podczas pierwszej rozgrywki.
             
        Gra jest pod pewnymi względami dużo prostsza od chociażby znakomitego „Friends of Mineral Town” z GBA ( tudzież More Friends of Mineral Town ). Dla przykładu – rodzaj mleka, jakie daje krowa, zależy jedynie od jej nastroju. Dbajmy o nią, a jej cielak odziedziczy niejako ten dobry nastrój i będzie mógł od razu (oczywiście po osiągnięciu dojrzałości) dawać nam najlepsze mleko, bez przechodzenia przez kolejne etapy jego „uświetniania”. Dużo prostsze jest też kopanie w kopalni – nie musimy już szukać szpadlem zejścia na niższy poziom, całość została zmieniona w swego rodzaju puzzle: układając kamienie w odpowiedni sposób, możemy zniszczyć je wszystkie jednym uderzeniem młotka, aby następnie zebrać ukryte w nich minerały.
             
          Grafika jest całkiem przyjemna dla oka, a animacja na ogół poprawna. Czasami zdarzają się zwolnienia lub przenikające się nawzajem krowy, ale ogólnie rzecz ujmując, całość prezentuje się bardzo dobrze. Muzyka jest znośna i nie irytuje, a dźwięki nie drażnią.
             
Jeśli ktoś przywykł do świetnego sterowania z wyżej wspomnianego FoMT, będzie potrzebował paru chwil na przestawienie się. Sterowanie w HoLV nie jest jednak w żadnej mierze gorsze i sprawdza się bardzo dobrze. L służy do przywoływania psa lub konia, R do wyboru przedmiotu bądź narzędzia, którego używamy za pomocą kwadratu. Użycie ogranicza się jednakże do pewnych miejsc – nie można użyć szczotki, gdy stoimy z dala od krowy albo młotka, gdy nie mamy w co uderzyć (można strącać owady i owoce z drzew). Ciekawe, że z konewki można korzystać jedynie w określonych miejscach, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by potraktować żywy inwentarz młotem czy siekierą!

Tutaj wychodzą jednak na wierzch pewne mankamenty: otóż ma duże znaczenie, jak ustawimy się względem naszego zwierzaka. Nierzadko trzeba biegać dookoła krowy, szukając dogodnego miejsca, by szczotka czy dojarka się „uaktywniły”. To samo dotyczy mówienia do zwierząt. A biorąc pod uwagę, że dzień w dzień mamy po parę krów, do których trzeba się odezwać, które trzeba wyszczotkować i wydoić, problem ten może stać się naprawdę frustrujący. Co gorsza, nasz farmer nierzadko „wyczuwa” krowę bliżej siebie niż znajduje się ona w rzeczywistości. Mniejsza z tym, że czasem przesuwa szczotką po powietrzu, ale można nieopatrznie wypchnąć zwierzę z ciasnej obory. A jeśli pada deszcz, to nawet, jeśli po dwóch sekundach sprowadzimy krowę z powrotem, jej budowany przez nas długo i mozolnie poziom sympatii może spaść na łeb na szyję.
             
           Grę można zapisywać tylko raz dziennie – kładąc się spać. Dlatego należy rozważnie przemyśleć plan dnia i trasę, jaką chcemy danego dnia pokonać, by zżyć się z mieszkańcami doliny i smolić cholewki do jednej z ośmiu dostępnych panien.
            
             Największą wadą nowego HM jest pewien glitch – otóż gra zastyga od czasu do czasu, najczęściej na ekranie ładowania (pojawia się on na krótką chwilę przy przechodzeniu do kolejnych lokacji). Jedynym wyjściem jest wgranie ostatniego sejwa i rozpoczęcie dnia od samego początku. Bywa to irytujące. Glitch ma tendencję do częstszego występowania na konsolach PSP Slim i jak na razie nie wypuszczono na niego łatki. (Nie wiem, czy wersja europejska będzie go pozbawiona).
             
           Podsumowując – nowy HM to dobra odsłona serii, zarówno dla nowicjuszy, jak i zaprawionych wirtualnych farmerów. Tych pierwszych mogą zachęcić uproszczenia rozgrywki, które z kolei tym drugim pozwolą odpocząć od żmudnych prac polowych i skupić się na wątku socjalno-randkowym. Nie jest to gra pozbawiona wad, ale podlewanie wirtualnych pomidorów czerwieniących się na ekraniku PSP ma w sobie coś uzależniającego. To dobra, choć wielce uproszczona odsłona popularnej serii.


Zalety: sterowanie, oprawa, autentycznie wciąga
Wady: niedoróbki, frustrujący glitch, mimo wszystko rutyna i monotonia

Ocena: 7-/10




***
Jak zarobić wymaganą sumę w jeden rok?

Skup się na zbieraniu drewna, zarabianiu pieniędzy (staraj się sprzedawać produkty ze swej farmy po jak najkorzystniejszych cenach) i wyhodowaniu trzech szczęśliwych krów. Pamiętaj, że drewno można wygrać na wyścigach konnych. Kup budę dla psa, a następnie rozbuduj dom – potrzebna ci kuchnia. Jeśli twoje krowy będą zadowolone, każda da ci po dużej bańce mleka (oznaczona literką L) dziennie. W kuchni przerób mleko na ser. Za trzy porcje sera dostaniesz 1500 G (gold). To znaczy, że w jeden sezon (30 dni) możesz zarobić 45 000 G (wymagana suma to 50 000 G).

---

P.S. Gorąco zachęcam do zapoznania się z moim ulubionym Harvest Moon More Friends of Mineral Town .

A tutaj post - kilka uwag o Harvest Moon.