To, co się sprawdza na
kieszonsolce (RE Revelations wydany był pierwotnie na DS-a), niekoniecznie musi
sprawdzać się na konsolach stacjonarnych. Już pomijam sprawę grafiki i tekstur,
ale czemu nie poprawiono samej rozgrywki? Chodzi mi tu głównie o nieszczęsne
uniki, które udają się – nie wiedzieć czemu – losowo, ale także o brak trybu
kooperacji. Tak, nie było, rzecz jasna, tego trybu na DS-ie, ale jeżeli
programiści postanowili absolutnie nic nie usprawniać w klocach drewna zwanych
naszymi partnerami, a którzy z łaski na uciechę wystrzelą czasem pojedynczy
pocisk w stronę hordy przeciwników, i którzy potrafią nie wsiąść za nami do
windy i pozostać bez ruchu na zupełnie innym piętrze (!), to brak możliwości
przejścia gry we dwójkę jawi się jako karygodny błąd.
Co jeszcze mogę dodać? Gra ma
koszmarnie brzydkie projekty postaci ludzkich, jest bardziej irytująco i
nudnawo niż strasznie (łatwo się zgubić na korytarzach wielkiego statku), skanowanie
pokoju w poszukiwaniu przedmiotów (amunicja, itd.) nie urozmaica rozgrywki, a
po przejściu kampanii, nie ma właściwie do czego wracać. Słowem – słabiutki
produkt niewart pełnej ceny, pozycja do zaliczenia jedynie dla wiernych fanów
serii.