poniedziałek, 26 maja 2014

Resident Evil Revelations



To, co się sprawdza na kieszonsolce (RE Revelations wydany był pierwotnie na DS-a), niekoniecznie musi sprawdzać się na konsolach stacjonarnych. Już pomijam sprawę grafiki i tekstur, ale czemu nie poprawiono samej rozgrywki? Chodzi mi tu głównie o nieszczęsne uniki, które udają się – nie wiedzieć czemu – losowo, ale także o brak trybu kooperacji. Tak, nie było, rzecz jasna, tego trybu na DS-ie, ale jeżeli programiści postanowili absolutnie nic nie usprawniać w klocach drewna zwanych naszymi partnerami, a którzy z łaski na uciechę wystrzelą czasem pojedynczy pocisk w stronę hordy przeciwników, i którzy potrafią nie wsiąść za nami do windy i pozostać bez ruchu na zupełnie innym piętrze (!), to brak możliwości przejścia gry we dwójkę jawi się jako karygodny błąd.

Co jeszcze mogę dodać? Gra ma koszmarnie brzydkie projekty postaci ludzkich, jest bardziej irytująco i nudnawo niż strasznie (łatwo się zgubić na korytarzach wielkiego statku), skanowanie pokoju w poszukiwaniu przedmiotów (amunicja, itd.) nie urozmaica rozgrywki, a po przejściu kampanii, nie ma właściwie do czego wracać. Słowem – słabiutki produkt niewart pełnej ceny, pozycja do zaliczenia jedynie dla wiernych fanów serii.


Ocena: 5-/10