poniedziałek, 3 października 2011

The Tiny Bang Story



Gra twórców „Machinarium” to zabawa w znajdywanie ukrytych przedmiotów urozmaicana łamigłówkami (typu: „poskładaj obrazek”, „ułóż klocki w pudełku tak, by wszystkie się zmieściły”, ...) i najzwyklejszym w świecie układaniem puzzli.

Gra ma przyjemną dla oka grafikę, a relaksacyjna muzyka dobrze oddaje spokojny nastrój przedstawionego świata. Wyłączając oprawę, dużo można by jednak autorom zarzucić: przede wszystkim to, że za zwyczajną grę w szukanie ukrytych obiektów, którą można ukończyć w jakieś dwie godziny (!) liczą sobie ponad czterdzieści złotych. Kto byłby gotów wydać dziś taką sumę bez żalu, kiedy zupełnie za darmo można ściągnąć sobie chociażby takie – naprawdę świetne – „Murder in New York”. Same łamigłówki też nie wywierają specjalnego wrażenia – nie są ani innowacyjne, ani specjalne trudne, ani zbyt wciągające.

Jeśli ktoś lubi zagadki logiczne bądź gry typu „hidden object”, to myślę, że może przy „The Tiny Bang Story” całkiem przyjemnie spędzić wieczór. Ale stanowczo odradzam wydawania pieniędzy specjalnie na ten tytuł.

Ocena: 6=/10