wtorek, 5 marca 2013

Terminator Salvation




Notkę przygotował Psycho-Mantis.

„Terminator Salvation” to gra bardzo nierówna - z jednej strony mamy fantastyczne wręcz panoramy miasta: wyludnione, zdewastowane i usłane wrakami aut ulice są wykonane naprawdę po mistrzowsku; z drugiej - mamy za to dosyć komicznie poruszające się terminatory i całkowicie beznadziejnie wykonane etapy strzelania z samochodu.

Nie dość, że „shooter na szynach” jest denerwujący przez dziwaczną detekcję obrażeń, to jeszcze ciężki karabin maszynowy, z którego strzelamy, jest niczym proca - zadaje małe obrażenia, a brzmi niczym pistolet na kulki. Są to zdecydowanie te elementy gry, przy których człowiek się zastanawia, jak można było na licencji tak świetnego uniwersum wypuścić podobną kaszanę!

Sytuację pogarsza jeszcze fakt, że w grze spotkamy w zasadzie dwa czy trzy rodzaje przeciwników. Na szczęście bardzo dobrze wykonano system strzelania. Daje sporo radochy, przeciwnicy są wytrzymali i groźni,  a posłanie do piachu terminatora daje satysfakcję. O dziwo, bardzo dobrze wypada również system osłon, a przemieszczanie się między nimi, jak i strzelanie zza nich jest bardzo wygodne i płynne.

Lekkim problemem jest dostęp do amunicji pod koniec gry - wszelkiej maści karabiny czy pistolety są jedynie spowalniaczem, cyborgi należy niszczyć czymś potężniejszym, jak granatnik, granaty, czy RPG. Problem w tym, że amunicja do nich, zwłaszcza na końcowych etapach, jest jakby wyliczona i jedna skucha może spowodować, że nie będziemy mieć czym zniszczyć blokującego nam drogę robota, co prowadzi do dziwacznej sytuacji, w której on czeka na nas, a my siedzimy za murkiem bez broni. I co tu zrobić prócz restartu?

Ostatnią bolączka są checkpointy. Czasem gra tłucze jeden za drugim, a czasem mamy naprawdę długie odcinki z masą wrogów na otwartej przestrzeni, a w momentach, które wydaja się być idealnymi na checkpointy,  między kolejnymi falami, ich po prostu nie ma.

Gra jest zatem mocno toporna, ale zarazem grywalna i - co najważniejsze - do przejścia, bez rwania włosów z głowy. Wyłącznie dla zatwardziałych fanów postapokalipsy czy Terminatora. Reszta nie ma tu czego szukać.

Plusy:

+ muzyka!
+ panoramy miasta/klimat
+ system osłon
+ strzelanie

Minusy:

- jazda pojazdami
- braki w amunicji
- checkpointy
- komiczne ruchy terminatorów

Ocena: 5=/10