Notkę przygotował Psycho-Mantis.
„The Godfather II” fabularnie nie
osiąga szczytów - mamy tu raczej sztampową gangsterską opowieść: od bycia
pionkiem na posyłki po mafijnego bossa. Graficznie jest dosyć przeciętnie -
zwłaszcza postacie mogłyby wyglądać ciut naturalniej - to samo tyczy się pustego i sterylnego miasta.
Natomiast to, co wyróżnia tę pozycję, to wciągający gameplay, misje i - przede
wszystkim - brutalny świat gangsterskich porachunków.
Egzekucje, które możemy wykonywać
na przeciwnikach, są mistrzowskie: brutalne, naturalne, zachwycające animacją (przeciwnicy nie padają jak kłody drewna) - aż
dziw, że inni producenci jeszcze tego nie podchwycili. Bardzo fajnie rozwiązano
zarządzanie kolejnymi interesami, które możemy nabywać. Rozbudowujemy swoje imperium
o hale, magazyny, firmy spedycyjne i tworzymy siatkę handlu narkotykami.
Wrogowie, oczywiście, będą próbowali zniszczyć i przejąć nasze wpływy, dlatego
też rozwijamy ochronę, zatrudniamy nowych gangsterów, opłacamy kogo trzeba... To
taki uproszczony aspekt ekonomiczno-strategiczny, podobny do tego, jaki zaoferowano graczom w doskonałej
grze „Scarface”, natomiast lepiej zbalansowany.
Gra jest nieco nie oszlifowana,
przytrafiają się sporadyczne błędy, no i robi ogólne wrażenie niedopracowania.
Dla miłośników gangsterki na pewno warta zakupu; dla reszty - niekoniecznie.
Plusy:
+ klimat
+ muzyka
+ elementy strategii ekonomicznej
+ egzekucje (!)
Minusy:
- grafika
- niedoróbki
- uproszczona fabuła
Ocena: 6=/10